Aktualności | Gość Tygodnia: Marta Pluta

Gość Tygodnia: Marta Pluta

Gość Tygodnia: Marta Pluta

Published: 18.03.2016 / Section: Express codzienny  Miasto 

Curling trenuje od 10 lat – to jej żywioł. Marta Pluta, kapitan gliwickiej drużyny Rozbitek, razem z Damianem Hermanem zdobyła ostatnio brązowy medal na Mistrzostwach Polski Par Mieszanych w Curlingu.

Marta Pluta, kapitan drużyny curlingowej Rozbitki AZS Gliwice

- Na co dzień gram w AZS Gliwice Politechniki Śląskiej. Cóż curling stał się taka moją pasją mniej więcej 10 lat temu, ale tak szczególnie po pierwszych zawodach w 2010 roku na Olimpic Hopes w Pradze. Tak jak na razie nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jednak to jest duża część w moim życiu, bo kilka ostatnich sezonów spędziłam (głównie weekendy) na lodzie, na wyjazdach. Na międzynarodowej arenie to zajęłyśmy w tym roku między 5 a 8 miejscem na Mistrzostwach Świata grupy B juniorów, 2 lata temu zajęłyśmy 4 miejsce na eliminacjach do Mistrzostw Świata no a tak to jesteśmy, ja wraz z moją drużyną, jesteśmy czterokrotnymi mistrzami juniorów i jednokrotnymi (sprzed 2 lat) mistrzami Polski. ?Na pewno dzięki temu, że jestem tutaj na uczelni mam blisko lodowisko, blisko uczelnię, to dużo mi daje. Uczelnia też pomaga. Jadę na zawody też nie ma problemu wtedy na uczelni, bo jeśli jadę reprezentuję Politechnikę.

Niektórzy myślą, że to szachy na lodzie, ja bardziej się skłaniam do tego, że to są bule, bo bardziej z tego się wywodzi, bo polega na tym, że mamy cel, do którego musimy trafić kamieniem z drugiej strony toru. W zależności od tego, jak wygląda akcja gra się różne zagrania. Gra się drawy czyli wjazd do domu, gra się take uoty, gra się delikatne przepchnięcia, double czyli podwójne, potrójne wybicia. To już wszystko bardziej zgłębiane jest z czasem, jak już się więcej zaczyna trenować, więcej zaczyna grać, żeby wygrywać trzeba dobrze też myśleć taktycznie. W podstawowym składzie jest 4 zawodników, pierwsza osoba wyrzuca 2 kamienie, druga kolejne 2, trzecia kolejne 2 i skip czyli zazwyczaj skipem jest osoba, która wyrzuca ostatnie 2 kamienie. Skip jest głownie sztywną osobą, w sensie stoi w domu i pokazuje, decyduje o taktyce, a pozostałe 3 się zmieniają i jak jedna rzuca to pozostałe 2 szczotkują i ewentualnie przy tym jak skip rzuca, to wiceskip, który często rzuca jako trzeci, przyjmuje rolę skipa.

Nie ma się co przejmować wagą, z tego względu, że tego kamienia się nie podnosi, tylko się sunie nim po lodzie, więc tego się nie odczuwa. Do gry potrzebne sa jeszcze buty lub specjalne nakładki, które mają na sobie teflon i szczotki. Wpływ na to ma ta osoba, która rzuca, bo to zależy od niej, z jak się wybije, z jaką siłą, no ale szczotkujący na przykład są w stanie wydłużyć o 2, 3 metry tor kamienia, szczotkując dość intensywnie.  No i potem, w zależności od tego, z której strony się szczotkuje i z jaką rotacja kamień leci, jest się w stanie albo bardziej go wkręcić, albo troszkę go wyprostować.

To jest sport dla każdego, bo są dla takich juniorów młodszych, czyli takich do lat 18, ale są też mistrzostwa świata seniorów, gdzie grają tylko osoby powyżej 50 roku życia. Jest kilka drużyn w Gliwicach, bo ostatnio na mistrzostwach Polski teraz, które są w kwietniu, jadą 4 drużyny z Gliwic. Staramy się szukać, jest kilka młodych osób, no ale ciężko jest też przez krótki sezon, krótki okres przygotowania, krótki okres lodu u nas w klubie, zwłaszcza kiedy to jest tam od listopada do marca.

Dużo dzięki temu poznałam, dużo zwiedziłam, dużo zobaczyłam. Bardzo mnie to zachwyca, szczególnie w Kanadzie, gdzie w Kanadzie to jest drugi sport po hokeju. Dla mnie jest jedną z ważniejszych rzeczy. Nie wyobrażam sobie jak na razie, gdyby miało mi tego zabraknąć.