Aktualności | Kosztowne pomysły rządu. Zapłacimy wszyscy

Kosztowne pomysły rządu. Zapłacimy wszyscy

Kosztowne pomysły rządu. Zapłacimy wszyscy

Publié: 08.08.2019 / Section: Miasto 

Jak szeroko opisywaliśmy w poprzednim wydaniu „MSI – Gliwice”, wprowadzane zmiany w systemie podatku dochodowego od osób fizycznych zmniejszą dochody samorządów o prawie 7,2 mld zł rocznie.

Na fali bardzo znaczącego uszczuplenia lokalnych budżetów wiele gmin może wkrótce stanąć na krawędzi bezpieczeństwa finansowego. Gliwicom dzięki dobrej kondycji ekonomicznej taka sytuacja nie grozi, miasto jednak przygotowuje się do koniecznych cięć i ograniczeń. Według prognoz w Gliwicach po obniżeniu wpływu z PIT do miejskiego budżetu będzie wpływać rocznie ok. 40 mln zł mniej.

1 sierpnia weszła w życie zapowiedziana w lutym przez prezesa PiS zerowa stawka podatkowa dla osób poniżej 26. roku życia. Dla pozostałych pracowników rząd chce obniżyć od października PIT w pierwszej skali z 18% do 17%. Dla samorządów oznacza to wielomilionowe straty i konieczność zaciskania pasa, bo właśnie do lokalnych kas trafia część wpływów z PIT. W sytuacji, gdy rząd nie przewidział z tego tytułu żadnych rekompensat, samorządowcy podkreślają, że nie ma możliwości, by takie uszczuplenie dochodów nie spowodowało ograniczenia lokalnych inwestycji i cięcia wydatków bieżących.

Odpowiedzialne miasta i gminy nie chcą czekać na najgorsze i już teraz podejmują działania na drodze do oszczędności we wszystkich sferach życia.

Na tej podstawie konstruują ramy lokalnych budżetów na 2020 rok. W przypadku Gliwic, do których kasy po obniżeniu wpływu z PIT będzie wpływać rocznie ok. 40 mln zł mniej, wiadomo już, że w ramach cięć miasto będzie zmuszone do rezygnacji głównie z inwestycji w zakresie zagospodarowania przestrzeni miejskiej (budowy terenów zielonych, placów zabaw, chodników), modernizacji niektórych obiektów (w tym jednostek oświaty i wychowania, a także zasobu komunalnego) oraz części zakupów sprzętu i wyposażenia.

 

Realizacja największych miejskich inwestycji nie będzie zagrożona, lecz może wystąpić konieczność ograniczania środków na przedsięwzięcia, które są wybierane przez mieszkańców w ramach Gliwickiej Inicjatywy Lokalnej i Gliwickiego Budżetu Obywatelskiego (z uwzględnieniem ustawowego wymogu, że wysokość budżetu obywatelskiego w mieście na prawach powiatu nie może być mniejsza niż 0,5% wydatków gminy z poprzedniego roku).

– To wszystko konsekwencja politycznych decyzji o zmianach w systemie podatkowym, ale również coraz większych finansowych obciążeń samorządu związanych m.in. ze skutkami reformy oświaty, wzrostem kosztów pracy, energii czy wykonawstwa za inwestycje – podkreśla prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz.

Przypomina, że środowisko samorządowców aktywnie postuluje, by rząd zrekompensował im ubytki w podatku PIT, przekazał połowę opłaty przekształceniowej z likwidowanych OFE, a także zwiększył środki z budżetu państwa na edukację i ochronę zdrowia.

Lista samorządowych postulatów może się jeszcze poszerzyć, bo rząd systematycznie przerzuca na samorządy nowe zadania, na realizację których przekazuje niewystarczające środki lub… nie daje ich wcale.

W połowie roku, w ramach trzeciej już nowelizacji ustawy przekształceniowej, rząd zmienił zasady udzielania obligatoryjnych bonifikat od opłaty jednorazowej za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Realizujące to zadanie samorządy zostały zmuszone do przeprowadzania szybkich zmian w rozliczeniach finansowych, skutkujących uszczupleniem lokalnych budżetów. Nie otrzymały na to jednak ani złotówki z budżetu państwa tytułem rekompensaty lub uzyskania dodatkowych źródeł dochodów.

Samorządy zapłacą też za obietnice rządu dotyczące najnowszych nauczycielskich podwyżek, świadczeń dla nauczycieli stażystów oraz zwiększenia dodatków za wychowawstwo. Na sfinansowanie tych zmian rząd przeznaczył 1 mld zł z budżetu państwa (na zwiększenie subwencji oświatowej w 2019 r.). Z wyliczeń samorządów wynika jednak, że ich koszt wyniesie 1,5 mld zł. Dodatkowe 600 mln zł będą kosztować podwyżki wprowadzone w 2018 r. Związek Miast Polskich domaga się więc zwiększenia subwencji oświatowej o 2,1 mld zł.

Sprzeciw samorządów budzi też wprowadzone w rozporządzeniu o podziale subwencji nowe kryterium – nieprzejrzysty i uznaniowy warunek trudnej sytuacji finansowej samorządów terytorialnych. Odpowiedni wzrost wynagrodzeń będą musiały w równym stopniu zrealizować wszystkie samorządy, a rząd zdecydował że dodatkowe 190 zł na ucznia szkoły podstawowej będą otrzymywały tylko biedniejsze gminy prowadzące małe szkoły z klasami liczącymi maksymalnie 18 uczniów.

Na takim podziale stracą zdecydowanie większe miasta (w tym Gliwice), które do subwencji oświatowej dopłacają najwięcej i w których kilkunastoosobowe klasy w szkołach podstawowych to po prostu rzadkość. (kik/lor)

Wykres. Według prognoz na skutek zmian podatkowych do budżetu Gliwic będzie rocznie wpływać o 40 mln zł mniej Wykres. Ogólne porównianie wpływów z PIT do budzetu Glwiic w latach 2018-2019 z prognozą na 2020 r. 2018 r. - 311,7 mln zł