Aktualności | Salake – więcej niż taniec

Salake – więcej niż taniec

Salake – więcej niż taniec

Opublikowane: 06.05.2016 / Sekcja: Miasto 

Były dziesiątki choreografii i tysiące godzin spędzonych na treningach. Były podróże – dalekie i bliskie. Były nagrody na festiwalach i zawodach tanecznych. Do tego mnóstwo emocji i wspomnień, których nie sposób policzyć czy zmierzyć.

Tak swój pobyt w Zespole Form Tanecznych Salake opisują jego wychowankowie. Grupa, która powstała w Gliwicach, szykuje się do swojego jubileuszu.

Wszystko zaczęło się w 1990 roku, w  małej szkole podstawowej w jednej z gliwickich dzielnic. Zespół Salake powstał z inicjatywy Joanny Koćwin – choreografa, instruktora, reżysera, a dawniej także nauczyciela wychowania muzycznego i rytmiki. Założycielka Salake właściwie od zawsze poszukiwała nowej jakości w ruchu tanecznym, stąd szeroka kompilacja różnych technik stosowana w edukacji tanecznej podopiecznych.

Od tańców indiańskich do irlandzkich

Mało kto wie i pamięta, że początki Salake wcale nie wiązały się z tańcem irlandzkim. Świadczy o tym już sama nazwa zespołu – Salake to… duch opiekuńczy Indian. – Dawno temu byłam zafascynowana muzyką i kulturą indiańską. Kiedy wiele lat później do mojej szkoły przyjechała grupa iluzjonistów, a jako podkład do swojego występu wykorzystała muzykę irlandzką, od razu zakochałam się w tych dźwiękach. Wkrótce do fascynacji muzyką doszła fascynacja tańcem irlandzkim. Zaczęliśmy się uczyć... – podkreśla w rozmowie z „Miejskim Serwisem Informacyjnym – Gliwice” Joanna Koćwin, założycielka Salake i dyrektor artystyczny zespołu.

Taniec irlandzki pojawił się w Salake około 2004 roku. Większości osób kojarzy się z szybkimi, rytmicznymi podskokami. W rzeczywistości jest to skomplikowany styl, w którym pojawiają się elementy stepu, jigu i polki. Sprawne wykonanie całego układu wymaga długich i żmudnych ćwiczeń. Zespół brał udział w licznych spektaklach muzyczno-tanecznych. – Ważne miejsce na naszej tanecznej drodze zajmuje współpraca z zespołami, do których muzyki tańczyliśmy na żywo – dodaje założycielka Salake i prezentuje bogate portfolio grupy, która współpracowała m.in. z zespołami: Stonehenge z Jastrzębia Zdroju, Shannon z Warszawy, Duan z Gliwic, Grupą Furmana z Bielska-Białej, Beltaine z Katowic, Donegal z Tarnowskich Gór czy Carrantuohill z Rybnika. – Szczególnie owocna okazała się współpraca z Jackiem Nowosielskim – absolwentem Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie na Wydziale Edukacji Muzycznej (kierunek – taniec). To wyjątkowy pedagog tańca, który zyskał ogromną sympatię moich tancerzy – zarówno młodszych, jak i starszych – mówi Joanna Koćwin. Tworzone wspólnie choreografie widzowie mogli zobaczyć w spektaklu „Fairy Dance” wraz z muzyką na żywo w wykonaniu zespołu Carrantuohill. Zarówno ten, jak i pozostałe spektakle: „Zderzyło się Raz”, „Fale Cliodny”, „Gdzie jest Gwiazdka?”, „Dance Away”, wystawiane były w wielu teatrach (Gliwicki Teatr Muzyczny, Teatr Ziemi Rybnickiej, Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu, Teatr Nowy w Zabrzu, Teatr PWST we Wrocławiu, Teatr Mały w Tychach), a także w filharmoniach w Opolu i w Jeleniej Górze oraz na scenie Opery Śląskiej w Bytomiu.

Teatr tańca. Salake zaprasza na spektakl!

Salake ma już 25 lat. Nie daje się zaszufladkować, ciągle się rozwija. Skupia się na czymś, co można nazwać teatrem tańca. Uczestniczy w spektaklach. Stawia na emocje.
Kładę nacisk na wszechstronny rozwój moich tancerzy, zderzając ich nieraz z wielkimi wyzwaniami. Dbałość o poprawność techniczną to nie powód, aby zamknąć się w jednym stylu – mówi Joanna Koćwin. – Moi podopieczni biorą udział w tworzonych przeze mnie spektaklach, gdzie obok umiejętności tanecznych wykonują również zadania aktorskie – dodaje. To dzięki takiemu podejściu formacja jest otwarta na nowe doświadczenia i szuka różnych form wyrazu. Taka praktyka nieustannie pozwala zaskakiwać publiczność. – Pracując na co dzień z zespołem Salake, staram się realizować przesłanie Piny Bausch – znanej niemieckiej tancerki i choreografki, która wielokrotnie powtarzała, że najbardziej interesujące jest nie to, jak tancerz się porusza, ale raczej co nim porusza. Rzeczywistość sceniczną buduję więc z osobistych poszukiwań wyrazu dla emocji, z nieograniczonej niczym wyobraźni – mówi Joanna Koćwin.

Obecnie zespół stawia na klasykę – jazz. – Dlaczego jazz? Bo jest niejednorodny, nieoczywisty i nieprzewidywalny. Ma wiele odmian, daje poczucie wolności i interpretacji, i w tym tkwi jego piękno – dodaje Joanna Koćwin.

Sukces za sukcesem…

Ćwierćwiecze działalności grupy to wiele ważnych nagród i wyróżnień. Nie sposób wymienić wszystkich. Największe znaczenie dla młodych tancerzy ma dwukrotne zdobycie Mistrzostwa Świata na zawodach Dance World Cup 2006 w Portugalii oraz w 2010 roku  na Sardynii. – Mistrzostwa na Sardynii szczególnie pozostały w pamięci, gdzie oprócz  tytułu Mistrza Świata w kategorii Tap Dance zespół został nominowany przez specjalnie powołane jury do Pucharu Pucharów, czyli najlepszego zespołu na całych zawodach, wybieranego spośród wszystkich pierwszych miejsc w każdej kategorii tanecznej. Radość z otrzymania nadanego w 2010 roku tytułu Najlepszego Zespołu na DWC towarzyszy nam do dziś – wspomina Joanna Koćwin.  Ubiegły rok również przyniósł sukces: I miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Młodych Talentów  TOP ART FESTIVAL „Le  strade della  Musica” ROMA 2015 w Rzymie.

8 maja  o godzinie 18.00 w Gliwickim Teatrze  Muzycznym Zespół  Form Tanecznych Salake świętować będzie swoje 25 urodziny.  – Mam nadzieję że uda nam się zaskoczyć widzów i będą się dobrze bawić. Nie zabraknie też gości specjalnych, przyjaciół zespołu. A recital Ireneusza Krosnego namaluje uśmiech  na każdej twarzy – mówi założycielka zespołu Salake.(mm)

Taniec indiański w wykonaniu pierwszego składu Salake. Fot. archiwum Salake

 

Długa droga na teatralną scenę zaczyna się w sali ćwiczeń. Najmłodsi tancerze Salake trenują kilka razy w tygodniu. Fot. M.Polak

KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ