Aktualności | Koniec przygody w Lidze Europy

Koniec przygody w Lidze Europy

Koniec przygody w Lidze Europy

Opublikowane: 25.09.2020 / Sekcja: Miasto 

FC Kopenhaga pokonała podopiecznych Waldemara Fornalika 3:0. Niebiesko-Czerwoni mimo zaangażowania i wyrównanej rywalizacji z dużo bardziej uznanym w Europie rywalem nie zdołali awansować do kolejnej fazy turnieju. Jedną z bramek dla gospodarzy zapisał na swoim koncie były piłkarz Piasta, Kamil Wilczek.

Duńczycy cierpliwie konstruowali swoje akcje w ataku pozycyjnym, szukając dogodnej okazji do wyjścia na prowadzenie. Gliwiczanie odpowiedzieli solidną pracą w obronie, skutecznie odpychając rywali od własnej bramki. Niestety, skuteczna obrona przetrwała do 14. minuty. W ofensywnej akcji pokazał się Hiszpan Pep Biel, który miał sporo miejsca i czasu w polu karnym Piasta, by precyzyjnie pokierować uderzenie na bramkę. Kamilowi Wilczkowi bardzo zależało, by zapisać się w protokole meczowym. Dopadł piłkę zmierzającą do siatki wślizgiem i to Polakowi zapisano to trafienie. Kopenhaga prowadziła w meczu, ale Piast starał się odgryźć pojedynczymi sytuacjami. Największą szansę gliwiczanom sprezentował bramkarz kopenhaskich Lwów, który chcąc wybić piłkę, trafił... w Piotra Parzyszka ustawionego przed szesnastką. Futbolówka toczyła się w stronę bramki, ale na nieszczęście Niebiesko-Czerwonych obiła jedynie słupek. W pierwszej połowie próby Piasta nie przyniosły bramki, ale z każdą upływającą minutą brązowi medaliści ostatniego sezonu Ekstraklasy mieli coraz mniej do stracenia. O wszystkim bowiem decydował jeden mecz.

Gospodarze wyszli na drugą połowę dużo bardziej agresywnie niż przed przerwą. W krótkim odstępie czasu piłkarze ze stolicy Danii stworzyli sobie kilka okazji do strzelenia gola, a w jednej z nich trafili w poprzeczkę. Duńczycy po godzinie gry prowadzili 2:0, choć trafienie Winda pozostawiło po sobie kontrowersje. Podający do strzelca gola Kamil Wilczek przy opanowywaniu piłki pomógł sobie ręką, co umknęło uwadze arbitra tego spotkania. Pełniący obowiązki pierwszego trenera Piasta, Tomasz Fornalik, zwiększył siłę ataku, posyłając w bój Michała Żyrę. Ten niedługo po wejściu był bliski strzelenia gola, ale ze swoich zadań doskonale wywiązał się golkiper Lwów. Gliwiczanie w końcowej fazie meczu zepchnęli podopiecznych Staale Solbakkena do głębokiej defensywy, a drugi raz w tym spotkaniu Piotr Parzyszek trafił w słupek. Niebiesko-Czerwoni pokazali wolę walki, jednak zakończyli swój udział na najwyższym etapie eliminacji, czyli trzeciej rundzie kwalifikacji. FC Kopenhaga będzie grała dalej, a Piast przystąpi do odrabiania strat punktowych do wysokich miejsc w tabeli Ekstraklasy.

Biuro Prasowe Piast Gliwice SA