PRZYSTANEK KINA RUMUŃSKIEGO

PRZYSTANEK KINA RUMUŃSKIEGO

PRZYSTANEK KINA RUMUŃSKIEGO

Opublikowane: 11.04.2012 / Sekcja: Kulturalne 

Czas wydarzenia:

Miejsce wydarzenia: Kino Amok-Scena Bajka ul.Dolnych Wałów 3 

Organizator: Kino studyjne AMOK 

O narodzinach rumuńskiej nowej fali zaczęto mówić, gdy nikomu nieznany Cristian Mungiu otrzymał Złotą Palmę w Cannes za dramat społeczny „4 miesiące, 3 tygodnie i dwa dni".

Takich twórców jak Mungiu: wrażliwych, wybitnie utalentowanych, gruntownie wykształconych, doskonale rozumiejących język współczesnej sztuki, pracuje w Rumunii wielu.
Większość z nich studiowała na renomowanych zagranicznych uczelniach. Po krwawym przewrocie w grudniu 1989 r. wrócili, wierząc, że tylko w kraju będą należycie rozumiani, co nie do końca się sprawdziło.
Programowo odrzucali konformizm pokolenia rodziców. Chcieli rozpocząć wszystko od zera, budować całkiem nową relację z publicznością, opartą na emocjonalnym zaangażowaniu i krytycznym spojrzeniu, zaufaniu i inteligencji. Stawiali sobie za cel robienie kina artystycznego, maksymalnie blisko rzeczywistości, poszukującego zarazem nowych środków wyrazu. Pytani o inspiracje, wskazywali cinéma-vérité, Johna Cassavetesa, czeską nową falę i Luciana Pintilie - jedynego rumuńskiego reżysera starszego pokolenia, który nie zhańbił się kolaboracją, wybierając emigrację.
Ambitne, niepozorne filmy, różniące się od hollywoodzkich superprodukcji tak bardzo, że nikomu nie przyszłoby do głowy ich ze sobą porównywać, zdobyły też uznanie w Ameryce. Regularnie od kilku lat organizowane są przeglądy kina rumuńskiego na nowojorskim festiwalu Tribeca. Recenzują je czołowi krytycy „The New York Timesa", „The Wall Street Journal", „Village Voice", podkreślając, że mają one coś wspólnego z greckimi tragediami i koncepcją katharsis.
Gdyby policzyć wszystkie laury i wyróżnienia, jakimi obsypano rumuńskich filmowców w ciągu ostatnich kilku lat, wniosek nasuwałby się jeden. Tylko dzięki rumuńskim artystom Zachód może teraz zrozumieć problemy i mentalność krajów postkomunistycznych. Co stanowi paradoks, bo Rumunia nie ma ani odpowiedniego zaplecza technicznego, ani wysoko rozwiniętego przemysłu filmowego. Kręci się tam niewiele. Rocznie powstaje niespełna 20 fabuł (połowa to koprodukcje) - trzy razy mniej niż w Polsce.
Kino AMOK zaprasza na przegląd produkcji rumuńskich ostatniej dekady. Znalazł się wśród niech także znakomity film polsko-rumuński „Droga na drugą stronę".

(Na podstawie J.Wróblewski, Rumun na fali. Fenomen rumuńskiego kina, Polityka VII/2011)

Harmonogram projekcji *w dniach zaznaczonych kolorową czcionka bilety po 7 zł:

  • 09-12.04.
    • HELLO! HOW ARE YOU? 16.15, 18.15
    • DROGA NA DRUGA STRONĘ 20.15
  • 13-15.04.
    • HELLO! HOW ARE YOU? 16.15, 20.00
    • DROGA NA DRUGA STRONĘ 18.15
  • 16-17.04.
    • HELLO! HOW ARE YOU? 16.30, 20.15
    • DROGA NA DRUGA STRONĘ 18.30
  • 18.04.
    • HELLO! HOW ARE YOU? 16.30, 20.15
    • DROGA NA DRUGA STRONĘ 18.30
  • 19.04.
    • FILANTROPIA 16.15, 18.15, 20.15
  • 20.04.
    • PAPIER BĘDZIE NIEBIESKI 16.15, 18.15, 20.15
  • 21.04.
    • TOWAR I PIENIĄDZE lub ŚMIERĆ PANA LAZARESCU
  • 22.04.
    • 4 MIESIĄCE, 3 TYGODNIE, 2 DNI 16.15, 18.15, 20.15
  • 23.04.
    • NAJSZCZĘŚLIWSZA DZIEWCZYNA ŚWIECIE 16.15, 18.15, 20.15
  • 24.04.
    • WESELE W BESARABII 16.15, 18.15, 20.15
  • 25.04.
    • MISJA KADROWEGO 16.15, 18.15, 20.15
  • 26.04.
    • WTOREK PO ŚWIĘTACH 16.15, 18.15, 20.15