//07-12-2022
|
![]() |
Taksówkarzu! Działaj szybko, dostosuj licencję!
Taksówkarze z licencjami wydanymi przed 2020 rokiem muszą do końca tego roku dostosować je do wymogów aktualnych przepisów. Jeśli tego nie zrobią, stracą uprawnienia do prowadzenia taksówki.
Wydział Komunikacji Urzędu Miejskiego w Gliwicach apeluje, by wniosek o dostosowanie licencji składać jak najszybciej i nie zostawiać tego na ostatnią chwilę, bo wtedy czas oczekiwania na załatwienie sprawy może się zdecydowanie wydłużyć.
Jak dostosować licencję? Szczegółowe informacje można znaleźć pod adresem https://bip.gliwice.eu/dostosowanie-licencji-taxi-do-obowiazujacych-przepisow-prawa
Konieczność aktualizacji dokumentów wynika ze zmiany ustawy o transporcie drogowym zwanej potocznie „lex Uber”.
Kolory miasta. Z misją na szczyt
O gliwickim kościele pw. Świętej Rodziny i związanym z nim robotniczym osiedlu patronackim Huldschinsky'ego pisze Ewa Pokorska-Ożóg, miejski konserwator zabytków. Zapraszamy do lektury!
Filmów, które zapadają w pamięć, nie jest dużo. W moim małym, niestandardowym zbiorze szczególne miejsce ma „Misja” Rolanda Joffé. Oparte na faktach losy tytułowej misji prowadzonej w połowie XVIII wieku dla Indian Guarani w dżungli nad wodospadami Amazonii są znakomicie opowiedziane. Czy dziś też tak wygląda działalność misyjna? O tym mogliby nam opowiedzieć gliwiccy Misjonarze Świętej Rodziny. Ceglany kościółek przy ul. Chorzowskiej to ich siedziba, w której goszczą od 1946 roku.
Misjonarze z reguły prowadzą działalność daleko od kraju, ale i tu również nie próżnują. W Gliwicach po cichu, bez rozgłosu i narzekania uratowali przed całkowitą destrukcją konstrukcję swojego kościoła przy ul. Chorzowskiej. Zaczęli od rozebrania i postawienia na nowo całej kościelnej wieży z zegarem i dzwonem. Kosztowne i trudne prace na wysokości zrealizowali sami, przy współudziale wiernych oraz życzliwych ludzi! Wielka w tym zasługa księdza proboszcza Stanisława Michalika MSF.
Historia ich świątyni pw. Świętej Rodziny sięga końca XIX wieku. Początkowo miała służyć mieszkańcom małej robotniczej kolonii dla pracowników huty Oskara Huldschinsky’ego. Skuteczne starania o odpowiednie miejsce kultu dla nowo wybudowanego zespołu domów podjęły w 1898 roku siostry boromeuszki. Przemysłowiec Huldschinsky wyraził zgodę, a zaprojektowanie kościoła powierzył berlińskiemu prof. Johannesowi Otzenowi. Architekt wzorował się na swoich wcześniejszych pracach. Powtórzył plan krzyża greckiego opisanego na kwadracie, neogotycki styl, przepiękną czerwoną cegłę klinkierową jako materiał ścian elewacji oraz połączenie kościoła z budynkiem klasztoru w jeden kompleks. Prace budowlane, rozpoczęte jeszcze w XIX stuleciu, zakończono po 2 latach w następnym wieku. Kościół i jego wieża z zegarem mają więc około 120 lat! Ich remont był wręcz konieczny.
Wieloletnia siedziba ojców misjonarzy udanie wpisuje się w założenia kolonii patronackiej, dzięki której powstała.
Koniec XIX wieku to specyficzny czas dla rozwoju naszego miasta i całego regionu. W siłę rośnie tutejszy przemysł, zatrudniając coraz więcej osób. Jak zapewnić im odpowiednie locum? To już rola przyzakładowych osiedli ufundowanych przez patrona, czyli właściciela danego przedsiębiorstwa. W naszym województwie zachowało się sporo tego typu zabudowy – około dwustu zespołów. Mniej lub bardziej przebudowane jeszcze istnieją. O jednych wiemy więcej, znamy ich inwestorów oraz projektantów, o innych wiemy mniej. Te najbardziej okazałe i interesujące to zespoły mieszkaniowe w Katowicach, Rudzie Śląskiej, Zabrzu i Chorzowie (tam znajdziemy najstarsze osiedle robotnicze z 1798 roku, zlokalizowane przy ul. Teodora Kalidego, wybudowane dla robotników z Królewskiej Huty). W Gliwicach zabudowa przyzakładowa to m.in. bardzo interesujący zespół przy obecnej ul. Przemysłowej czy grupa wielorodzinnych, wolnostojących domów przy obecnej ul. Horsta Bienka.
Gliwicka kolonia patronacka przy kościele pw. Świętej Rodziny, z parterowymi, niewielkimi domkami przy obecnych ulicach Jana Gajdy, Idy i Samuela Bogumiła Lindego, wybudowanymi dla pracowników Zakładu Huldschinsky’ego, różni się od wspomnianych zespołów. Bliźniacze domki z cegły cechuje dążenie do oszczędności, powtarzalności formy, co oczywiście nie musi oznaczać bylejakości i nudy. Zaletą tych budynków jest właśnie ich prostota. Pierwotnie przy ul. Idy zaprojektowano wspólny Schlafenhaus (dom noclegowy), Konsum (prawdopodobnie sklep spożywczy), a przy kaplicy kościelnej Spielschule (przedszkole). Docelowo kolonia miała składać się z większej liczby domów. Zrealizowano jednak tylko część – 52 budynki. Ciekawostką jest pochodzenie dawnych, niemieckich nazw osiedlowych ulic: Susany (dziś już jej nie ma), Idy, Oskara i Marthy. Wytłumaczenie jest proste – takie imiona nosiły dzieci przemysłowca Huldschinsky'ego.
Świątynia przy jego dawnej kolonii jest nie tylko symbolem rozwoju tej części miasta, ale też porozumienia, współdziałania i dobrej woli. Kościół ufundował bowiem Żyd, spełniając prośbę katolickich zakonnic, ostatecznie zaś w tym miejscu znalazło swoją siedzibę powstałe w Holandii Zgromadzenie Misjonarzy Świętej Rodziny, które ratuje zabytek. Starsi parafianie to nie tylko rdzenni Ślązacy. Wielu przybyło tuż po wojnie i ma swoje korzenie na terenach dawnych kresów Rzeczypospolitej.
Ewa Pokorska-Ożóg
miejski konserwator zabytków
Mieszkanie+ po gliwicku – klucze wręczone
Miejskie budynki z komfortowymi lokalami w standardzie „pod klucz” można znaleźć w Gliwicach m.in. przy ulicach Jana Pawła II, Żeromskiego, Jasnej, Targowej, Kochanowskiego, Staromiejskiej czy Jagiellonki. Kolejne domy w ramach samorządowego programu „Mieszkanie+ po gliwicku” powstały w rejonie ulic Kujawskiej i Górnej.
OdzyskujeMY! Odpady to surowce
Po pierwsze: unikaj niepotrzebnych zakupów i nie produkuj ton śmieci. Po drugie: jeżeli coś kupujesz, staraj się z tego zrobić dobry (i długi!) użytek. A po trzecie: jeżeli już musisz coś wyrzucić, to pamiętaj o segregacji. Tylko odpowiednio posegregowane śmieci mogą trafić do recyklingu. Zgodnie z planem w 2022 roku 25% wszystkich odpadów komunalnych z Gliwic ma zyskać „drugie życie”.
Większość odpadów to nie śmieci, a surowce, które po przerobieniu mogą wrócić do użytku – z tą tezą w dobie zalewającej nas fali jednorazowych opakowań nikt nie dyskutuje. Co roku miasto zwiększa ilość odpadów przekazywanych recyklerom. Poziom przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych oblicza się jako stosunek masy odpadów komunalnych przygotowanych do ponownego użycia i poddanych recyklingowi do masy wszystkich wytworzonych odpadów komunalnych.
W 2021 roku poziom recyklingu wynosił 20%, a Gliwicom udało się osiągnąć 22,16%. W 2022 roku poprzeczka podnosi się do 25%, żeby w następnych latach rosnąć już o 10% rocznie (35% za 2023 rok, 45% za 2024 rok i 55% za 2025 rok).
Oznacza to, że już za kilka lat ponad połowa odpadów musi być przygotowana do ponownego wykorzystania. Te poziomy są miastu narzucane przez przepisy unijne i rozporządzenia ministra środowiska.
W Gliwicach wszystkie odbierane od mieszkańców odpady są segregowane. Niektóre poddawane są recyklingowi – to te, z których można odzyskać surowce do produkcji nowych towarów, np. plastikowych, szklanych czy papierowych. Inne, choć nie mogą być uwzględniane podczas wyliczania poziomu recyklingu, są także przetwarzane i wykorzystywane między innymi do produkcji paliw alternatywnych, rekultywacji terenów zielonych (np. parków, skwerów) czy jako dodatki do mieszanek cementowych.
Nie odzyskujesz? Zapłacisz za to!
Warto wiedzieć, że obecnie Gliwice znajdują się w stosunkowo nielicznej grupie śląskich miast, które w ubiegłym roku osiągnęły wymagany poziom recyklingu. Mieszkańcy gmin, którym się to nie udało, płacą kary. Gra toczy się przede wszystkim o nasze środowisko naturalne, ale także o nasze portfele.
Mieszkańcy Gliwic coraz bardziej świadomie podchodzą do recyklingu, o czym świadczy malejąca ilość odpadów zmieszanych. W 2021 roku średnio miesięcznie w Gliwicach odbierano 3180 ton. Natomiast od stycznia do października 2022 roku jest to średnio 2895 ton odpadów zmieszanych miesięcznie.
Odpady są segregowane i umieszczane w przydomowych kontenerach, mieszkańcy mogą też przywozić inne typy posegregowanych odpadów (na przykład opony, elektrośmieci, gruz) do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Rybnickiej. Od stycznia 2023 roku pracownicy PSZOK-u będą weryfikować adresy, z których pochodzą przywiezione do punktu odpady z listą nieruchomości, za które wnoszona jest opłata śmieciowa. Pozwoli to wyeliminować próby oddania odpadów przez osoby nieuprawnione (a na obsługę których składają się wszyscy mieszkańcy).
3 × U = unikaj, użyj ponownie, utylizuj
Żeby każdego roku można było realizować coraz bardziej wyśrubowane normy recyklingowe, potrzebna nam ogólnomiejska mobilizacja. W 2023 roku, kiedy uda się podsumować, ile odpadów przygotowano do recyklingu w 2022 roku (i sprawdzeniu, czy tegoroczne wyzwanie – 25% – zostało spełnione), rozpoczniemy na naszych łamach ekokampanię informacyjną.
Naszym mottem będzie zasada 3 × U, czyli unikaj (redukuj powstawanie odpadów – nie kupuj niepotrzebnych rzeczy), użyj ponownie (wielokrotnie), a w ostateczności: utylizuj (segreguj odpady).
Stare Dobre Małżeństwo zagra w styczniu
Stare Dobre Małżeństwo, kultowy zespół z kręgu poezji śpiewanej, w poniedziałek 16 stycznia wystąpi w Gliwicach! Koncert rozpocznie się o godz. 19.00 na dużej scenie Teatru Miejskiego (ul. Nowy Świat 55–57).
Zespół prowadzony już przeszło od trzech dekad przez Krzysztofa Myszkowskiego (śpiew, gitara harmonijka ustna) to gwiazda pierwszego formatu z kręgu ballady poetyckiej. Artyści wykonują piosenki do wierszy Edwarda Stachury, Adama Ziemianina czy Bolesława Leśmiana. Za warstwę muzyczną odpowiada przede wszystkim Krzysztof Myszkowski. „Bieszczadzkie anioły” są nieoficjalnym hymnem wędrowców na połoninach, a Stare Dobre Małżeństwo chętnie i często występuje w Bieszczadach. W styczniu grupa zagra w Gliwicach w składzie: Krzysztof Myszkowski, Wojciech Czemplik (skrzypce) i Tomasz Pierzchniak (kontrabas, gitara basowa). To będzie wieczór pełen poezji!
Bilety w cenie 120 zł można kupić w kasie teatru oraz w portalach biletyna.pl i kupbilecik.pl.
#OtwieramyCentrumPrzesiadkowe. Sara James na start
Utalentowana czternastolatka, zwyciężczyni polskiej edycji The Voice Kids i Szansy na Sukces, zdobywczyni 2. miejsca w ubiegłorocznym konkursie Junior Eurovision w Paryżu i finalistka amerykańskiej edycji America's Got Talent wystąpi 10 grudnia w Gliwicach jako muzyczna niespodzianka imprezy otwarcia Centrum Przesiadkowego. Koncert rozpocznie się o godz. 17.00. Warto przybyć na niego komunikacją miejską!
Sara James to jedna z najbardziej obiecujących młodych artystek na polskiej scenie muzycznej. Urodzona 10 czerwca 2008 roku w Słubicach, od najmłodszych lat wyrażała żywe zainteresowanie muzyką i śpiewem. Jeszcze w szkole podstawowej brała udział w wielu prestiżowych konkursach wokalnych. W ostatnich latach wygrała dwa popularne polskie talent show - The Voice Kids i Szansa na Sukces. To ostatecznie doprowadziło do udziału Sary w konkursie piosenki Junior Eurovision w Paryżu we Francji, gdzie zajęła drugie miejsce. Wystąpiła także w tegorocznej edycji America’s Got Talent, zdobywając uznanie jurorów i międzynarodowej publiki śledzącej program w serwisach społecznościowych. Interpretacją utworu „Lovely” z repertuaru Billie Eilish zachwyciła samego Simona Cowella, otrzymując od niego tzw. Golden Buzzer. Tym zapewniła sobie miejsce w finale programu i międzynarodową rozpoznawalność.
Jej pierwszy singiel „Somebody" zyskał ogromną popularność i przez wiele miesięcy utrzymywał się na radiowych listach przebojów.Dziś świetnie radzi sobie w streamingu. Ostatnio Sara była pierwszą polską artystką, która nagrała Spotify Singles, wspierana przez platformę Spotify na arenie międzynarodowej.
Gliwicki koncert Sary James finansuje Mostostal Zabrze Gliwickie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego SA i Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów SA.