Prezydent o sesji

 

Prezydent Gliwic apeluje do miejskich radnych o odpowiedzialność. Przerwanie ostatniej sesji uważa za nieuzasadnione i szkodliwe.

Sesja Rady Miejskiej została przerwana 13 grudnia głosami radnych faktycznej koalicji Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Ma być kontynuowana 20 grudnia (o 19.45). Wniosek w sprawie przerwania obrad złożył radny PO Dominik Dragon, uzasadniając go koniecznością przeanalizowania poprawek zgłaszanych przez radnych do projektu uchwały o opłatach za odbiór śmieci.
Trudno zrozumieć motywy, jakie przyświecały tej decyzji. Uzasadnienie wniosku o przerwanie sesji jest kuriozalne. Mogliśmy osiągnąć kompromis w kwestii opłat za śmieci. Sprawa była dyskutowana na komisjach i spotkaniach z pracownikami urzędu. Nie dopuszczono jednak do jej omówienia na sesji. Termin sesji został ustalony ponad miesiąc temu. Na prośbę radnych PO przesunięto jej rozpoczęcie ze zwyczajowej godziny 15.00 na godzinę 13.00, mając na uwadze obszerny program sesji. Tymczasem już o godzinie 15.00 obrady przerwano – poinformował Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, na piątkowej konferencji prasowej.

Decyzja o przerwaniu sesji skutkuje bardzo poważnymi konsekwencjami dla wielu mieszkańców i instytucji naszego miasta.

Podczas czwartkowych obrad miał zostać podjęty szereg ważnych i pilnych uchwał. Niestety, 20 grudnia to zbyt późny termin, aby załatwić niektóre z nich. Dlatego prezydent Gliwic wraz z 12 radnymi miejskimi wnioskował do przewodniczącego Rady Miejskiej o zwołanie sesji 14 grudnia i postulował zajęcie się najważniejszymi sprawami. Wniosek został rozpatrzony negatywnie. Jakie są efekty?
Nie zatwierdzono w przewidywanym terminie dwóch miejskich programów związanych z przeciwdziałaniem narkomanii i rozwiązywaniem problemów alkoholowych. Dlatego zmieni się termin konkursów na dotacje i zawierania umów, a organizacje zajmujące się wspieraniem osób uzależnionych nie otrzymają w styczniu środków finansowych od miasta. Jeśli nie pozyskają pieniędzy z innych źródeł, to nie uregulują rachunków za utrzymanie lokali. Nie będzie pieniędzy m.in. na posiłki dla podopiecznych świetlic środowiskowych i terapię osób walczących z uzależnieniami.


Na dotacje czekają m.in. Stowarzyszenie FAMILIA, Stowarzyszenie na rzecz Krzewienia Abstynencji i Promocji Zdrowego Stylu Życia, Stowarzyszenie Promocji Zdrowego i Trzeźwego Stylu Życia SZANSA, parafie rzymskokatolickie przy ul. Staromiejskiej i Radosnej, Polski Czerwony Krzyż, Stowarzyszenie SiKRET, Gliwickie Towarzystwo Koszykówki, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Klub Abstynentów KROKUS, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, Towarzystwo Wspierania Świetlicy dla Dzieci w Sośnicy.


W związku z przerwaniem sesji nie przekazano darowizn dla domów dziecka – z przeznaczeniem za zakup prezentów świątecznych. Do 20 grudnia powinny zostać przelane pieniądze na wypłaty wynagrodzeń pracowników Domu Pomocy Społecznej oraz środki na utrzymanie dzieci w Ośrodku Opiekuńczo-Wychowawczym dla Dzieci w grudniu.

Kłopoty zafundowano gliwickim szkołom i przedszkolom
– czekają na pieniądze m.in. na utrzymanie obiektów i wypłaty dla nauczycieli

Nie uchwalono jeszcze zmian w budżecie na bieżący rok, co odczują wszystkie placówki oświatowe działające w mieście – około 180 szkół i przedszkoli, zarówno publicznych jak i niepublicznych.
W trudnej sytuacji znalazło się prawie 90 szkół i przedszkoli niepublicznych. Do 17 grudnia miały otrzymać dotacje, które potrzebne są jeszcze w tym miesiącu – na utrzymanie budynków, wypłaty dla nauczycieli, zakupy. Biorąc pod uwagę fakt, że w placówkach oświatowych niedługo rozpoczyna się przerwa świąteczna, będzie to trudne do zrealizowania. Dotacje w części niewykorzystanej do końca roku muszą zostać zwrócone.


Podobny kłopot z dopięciem tegorocznych budżetów spotkał szkoły i przedszkola publiczne, bo nie zatwierdzono zmian w ich planach finansowych. Placówki nie były przygotowane na taką sytuację. Potrzebne są pieniądze na pensje pracowników, zakup żywności dla stołówek, opłaty za media. Górnośląskie Centrum Edukacyjne miało zapłacić za ogrzewanie do 14 grudnia – w wyniku przerwania sesji zapłaci z odsetkami i naruszy dyscyplinę finansów publicznych.


Szybkie decyzje były potrzebne także w kilku innych sprawach – na przykład w przypadku zakupu aplikacji do Miejskiego Systemem Informacji Przestrzennej. Do 14 grudnia miała być podpisana umowa z wykonawcą wybranym w przetargu. Nie wiadomo, czy przetargu nie trzeba będzie powtórzyć, bo nie ma pewności, że wykonawca zgodzi się na przedłużenie terminu związania ofertą.

Prezydent Gliwic wydał oświadczenie
i poprosił radnych o odpowiedzialne zachowanie w tej sytuacji

Na ostatniej sesji mieliśmy do czynienia z kolejną odsłoną partyjnych przepychanek. Takie działanie ma jednak swoje granice. Tym razem w jego wyniku mogą ucierpieć mieszkańcy Gliwic. Apeluję do radnych o refleksję i pomoc w rozwiązaniu tej sytuacji. Apeluję, by dla radnych PO-PiS lojalność wobec Gliwiczan stała się ważniejsza od posłuszeństwa wobec partyjnych central – napisał w oświadczeniu prezydent Gliwic.

Do pobrania: